Klienta na krem łowi się w damskiej przymierzalni
Rozdawanie próbek sosu na promocji w hipermarketach jest skuteczne, ale może razić niektórych klientów. Teraz producenci FMCG o rynek wart 70 mld zł walczą inaczej. Dostarczają sos do domu, tak aby klient mógł z niego od razu zrobić spaghetti.
Pracownicy płockiego Orlenu wychodzący z firmy w upalne lipcowe popołudnie dostawali przy bramie butelkę zimnego piwa Żubr. Wręczały je skąpo ubrane hostessy prosto z samochodu chłodni. W ten sposób nowych klientów szukała Kompania Piwowarska.
Według browaru marka Żubr skierowana jest do mężczyzn w wieku ponad 35 lat, z rodziną i dziećmi, słabo wykształconych, przeciętnie zarabiających. Dlatego Kompania zjawiła się tam, gdzie są jej klienci - przed bramą zakładu w Płocku, Olsztynie i Lublinie.
Kampania Piwowarska to nie wyjątek. Wielkie koncerny widzą, że coraz częściej konsumenci są zmęczeni reklamami i promocjami. - Natłok promocji w hipermarketach powoduje, że część ludzi omija je z daleka. Unikają hostess i nie zatrzymują się przy stoiskach promocyjnych - wyjaśnia Agnieszka Hałas z Nivea Polska.
Obserwacje producentów potwierdzają analitycy. - Rozdawanie próbek wzmaga zakupy impulsowe, ale na dłuższą metę natłok takich stoisk może wyrządzić krzywdę sieciom handlowym - mówi Małgorzata Machnicka, analityk z krakowskiej firmy PMR Publications.
Nie lepiej jest z telewizją. - Mamy coraz więcej długich bloków reklamowych z kilkudziesięcioma reklamami. Ich oglądalność i skuteczność dramatycznie spada - opowiada Hałas. W przypadku próbek dołączanych do magazynów kobiecych problemem są wysokie, sięgające nawet połowy nakładu zwroty. Część próbek nie dociera do klientów.
Producenci toczą zaś bitwę o grube miliardy złotych. Polski rynek FMCG (tzw. dóbr szybko zbywalnych), czyli produktów spożywczych, napojów, alkoholu, papierosów, chemii gospodarczej oraz kosmetyków, wart był w ubiegłym roku ok. 70 mld zł. Rośnie jednak wolno - w tempie ok. 3 proc. rocznie. Firmy muszą się więc czymś wyróżnić spośród konkurencji.
Nivea zdecydowała się ostatnio rozdać 150 tys. próbek swoich produktów na basenach oraz w salonach bieliźniarskich Atlantic. Każda kobieta idąca do przymierzalni otrzymywała balsam Nivea Body. Interes ubija i sklep, i producent, bo bielizna lepiej wygląda na "rozświetlonej i gładkiej" skórze w dobrze oświetlonej przymierzalni. Większe jest zatem prawdopodobieństwo, że klientka kupi jedno i drugie. Ten sam trik wykorzystał dwa lata temu Knorr, rozdając 2,6 mln opakowań swojego sosu w 19 największych miastach. Firma rozwiesiła plakaty na klatkach schodowych, że należy się przygotować do robienia wieczorem makaronu. Później hostessy pukały od drzwi do drzwi i rozdawały sos do spaghetti bolognese. Efekt? Firmie po akcji udało się podwoić liczbę klientów, do których dotarła z produktem.
Ciekawą metodę stosuje Tesco. W krakowskim sklepie na Kapelance otworzyło Kuchnię Smaków, gdzie konsumenci regularnie oceniają smak i opakowania produktów sprzedawanych w hipermarkecie. Kuchnia (przypominająca zadbaną stołówkę) to według sklepów doskonały sposób na wprowadzanie nowości.
Większość konsumentów niechętnie ryzykuje przy zakupach, najczęściej wkładają do koszyków to, co kupują od lat. - Wprowadziliśmy na półki czekoladę pod marką Tesco i na początku nie sprzedawała się dobrze. Po akcji w Kuchni sprzedaż, wprawdzie z bardzo niskiego poziomu, wzrosła o 800 proc. - mówi Wiesława Sznajdrowska-Kurylak z Tesco.
Reagując na nowy trend, firmy opracowały nawet specjalne metody dotarcia do poszczególnych grup klientów. Według Doroty Truśkiewicz z agencji reklamowej Tequila Polska mężczyzn o wysokich dochodach z wyższym wykształceniem najłatwiej jest namówić na kupno nowego produktu, wręczając próbkę w trakcie imprezy sportowej. Kobietę w identycznej sytuacji społecznej - zaskakując prezentem przed wejściem do biurowca. Młodzież w wieku 15-19 lat powinna być "obsługiwana" przez kasjera w kinie i dlatego żel pod prysznic dla mężczyzn marki Palmolive można było dostać, kupując bilety do Cinema City. Z kolei kobieta z wykształceniem podstawowym skusi się na kupno nowego produktu, jeśli dostarczy się jej próbkę bezpośrednio pod drzwi - wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie agencji Tequila Polska w tym roku.
- W dobie rosnącej niechęci wobec atakującej ze wszystkich stron reklamy takie formy promocji są coraz bardziej atrakcyjne. Po prostu okazują się skuteczne, mimo że ich koszt w przeliczeniu na jednego klienta jest znacznie wyższy np. od telewizji czy radia - mówi Jakub Benke, szef domu mediowego Starcom obsługującego takie firmy jak Coca-cola, Kompania Piwowarska czy Avon.
http://gospodarka.gazeta.pl/go(...)054.html
Rehabilitacja po udarze - Centrum Opieki i Rehabilitacji Leśna Polana. Opieka 24h - krótkoterminowa i długoterminowa.
Woda destylowana demineralizowana i ultraczysta. Najwyższa jakość i szybka dostawa do Klienta. Zamów wodę online dla domu lub do firmy.
W związku z 15 leciem działalności firmy oraz poszerzeniem świadczonych usług o Wideo na żądanie oraz Telewizję cyfrową, przygoto-waliśmy projekt "ekstremalnej metamorfozy"
e-rolnik coraz bliżej?
e-rolnik coraz bliżej? Według badania Agribus 2010 przeprowadzonego przez Martin & Jacob, eksperta rynku rolnego, ponad 70%. gospodarstw rolnych o areale powyżej ...
Większość produktów naszej młodej branży to totalny bullshit
Co-working w wersji 2.0. Nowa inicjatywa dla startupów Większość produktów naszej młodej branży to totalny bullshit - twierdzi Adam Zygadlewicz, jeden z ...
Czy zawsze warto mieć reklamę PPC wyżej?
Z wynikami organicznymi Google jest podobnie, jak z reklamami w tej wyszukiwarce. Pierwotna prawda brzmi - im wyżej, tym lepiej. Aczkolwiek ...